My craftroom
W końcu mam, doczekałam się i chwalę się całemu światu. Mój "craftroom" !!! Używam nazwy angielskiej bo najbardziej oddaje to, czym jest ten maleńki pokoik w moim domu. Określenie kreatywny pokój lub pokój do pracy jakoś mi nie pasuje. Mimo, że ma zaledwie 6 m2 to jest to całkowicie i wyłącznie moje królestwo. Tu realizują się moje pomysły, tu pracuje i tu prowadzę domowe biuro. Przez jakiś czas stał się trochę graciarnią z wrzosowymi ścianami, które przyprawiały mnie o depresję. Ale mój mąż sprawił mi najpiękniejszy prezent urodzinowy. Pomalował ściany i zamontował wymarzony motyli zegar.
Brakuje jeszcze paru detali, ale najważniejsze elementy już są skończone.
parapet ze stuletnich belek z rozbiórki
odnowione krzesło pamiętające lata PRL-u
mój motyli zegar
Brakuje jeszcze paru detali, ale najważniejsze elementy już są skończone.
odnowione krzesło pamiętające lata PRL-u
mój motyli zegar
Komentarze
Prześlij komentarz