Kalendarz adwentowy na ostatnią chwilę

Nie cierpię kalendarzy adwentowych, tych najtańszych z okienkami i małymi czekoladkami. Smakują obrzydliwie i moje dzieci rzadko zjadają całe opakowanie. Szczególnie, że im bliżej Świąt tym więcej smakołyków pojawia się w domu.
W tym roku postanowiłam to zmienić i sama wykonać kalendarz adwentowy, a właściwie dwa - dla każdego dziecka po jednym.
I niech mi nikt nie mówi, że się nie da, że zajmuje to za dużo czasu i tak dalej...
Wystarczy poszperać po internecie i znajdziecie morze inspiracji. Najbardziej spodobały mi się te - proste i większość potrzebnych rzeczy każdy ma w domu.

 Żródło: Pinterest

 Żródło: Pinterest

 Żródło: Pinterest

Żródło: Pinterest

Motywem przewodnim u mnie była choinka. W pierwszym przypadku postanowiłam poszaleć z młotkiem i gwoździami. Potrzebne mi były kawałki listewek, rolki po papierze toaletowym (proponuje zbierać już wcześniej:), filcowe gwiazdki, klej, sznurek i wydrukowane numerki adwentowe ( z pomocą przyszedł braciszek Google).


Czary Mary .... i powstało takie cudo.



Drugi kalendarz był całkiem inny. Do jego wykonania potrzebowałam: podobrazie, farbę akrylową, guziki, rolki po papierze toaletowym, kawałki papieru prezentowego, sznurki i opcjonalnie naklejki - cyferki. 


Wymalowałam choinkę, przyszyłam guziki i nakleiłam cyferki.
Chyba najdłużej zajęło mi pakowanie tych małych paczuszek, ale czego się nie robi dla tego błysku w oczach dzieciaków.



I co ? DA SIĘ!!! I bez marudzenia, że już jutro drugi grudnia. Dodatkowy cukierek zrekompensuje małą obsuwę. Do pracy!

Komentarze

  1. Też mi odkrycie!Tego typu kalendarze na co drugim blogu.Zadna nowość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozostawiony komentarz. Postaram się bardziej!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty