Mój domek dla szpulek
Dawno temu zobaczyłam w jednym z czasopism zdjęcie kącika krawieckiego z pięknym domkiem dla szpulek. Od tego czasu zamarzyłam o takim. Znalazłam go na "gimelce", zakurzonego, pod stertą pudełek ze starymi puzzlami. Leżał tam sobie i czekał.
Wyglądał wtedy tak.
Przemalowałam, okleiłam i teraz wygląda tak.
Wyglądał wtedy tak.
Przemalowałam, okleiłam i teraz wygląda tak.
Oczywiście nie chodzi o jego funkcjonalność a raczej o walory estetyczne. Na razie czeka, żeby dumnie zawisnąć nad moim stolikiem do maszyny.
Komentarze
Prześlij komentarz