Nowe biurko dla królewny
Na początku było biurko - zakurzone, zapomniane i zniszczone...
Moja mała królewna potrzebowała już biurka. Wybór koloru był oczywisty. Skoro wszystko wokół musi być różowe i błyszczące to takie też musiało być biurko.
Ostatnio zakochałam się w farbach kredowych. Wciąż odkrywam ich zalety i możliwości zastosowania.
Do stylizacji użyłam farby Annie Sloan - Antoinette. Pudrowy róż wydał mi się idealny na mebel służący do rysowania, a z czasem i do nauki. Dla "blasku" pozłociłam nogi i kluczyki, zrobiłam też subtelne, złote przecierki. Brakuje jeszcze małych chwościków, ale na razie nie znalazłam odpowiednich.
Najwięcej namęczyłam się z szufladami, które były całe w zielonych pieczątkach. Tusz niczym nie dał się wywabić. W końcu poddałam się i wykleiłam je ozdobnym papierem.
Prześliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz! Pozdrawiam
Usuń