Pizzerinki mniam
Przedstawiam Wam najdoskonalszy przepis na świecie. Nie znam nikogo, komu by nie smakowały, włączając to moje wybredne dzieci. Nadają się na śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację.
Składniki:
0,5 kg mąki pszennej
300 ml ciepłej wody (można pomieszać z mlekiem)
paczka suszonych drożdży
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
olej do smażenia
opcjonalnie: suszone zioła, płatki chilli
Wykonanie jest bardzo proste, choć wymaga cierpliwości. Do wody wsypujemy drożdże, 1 łyżkę mąki i cukier. Mieszankę można użyć od razu, ale jak odstawiam ją w ciepłe miejsce na jakieś pół godziny.
Mąkę mieszamy z solą i powoli wlewamy mieszankę drożdżową. Ugniatamy ciasto aż do momentu uzyskania gładkiej kuli.
Odstawiamy w ciepłe miejsce pod ściereczką na minimum godzinę. Ciasto urośnie i będzie pełne pęcherzyków powietrza.
Z ciasta formujemy małe kulki i wałkujemy na placuszki. Wielkość kulki jest zależna od tego jak duże chcemy uzyskać pizzerinki.
Placuszki smażymy w frytkownicy lub w garnku na oleju roślinnym. Jeśli zaczną się podnosić na środku i bardziej będą przypominać pączki NIE PRZEJMUJCIE SIĘ - opadną! Przekładajcie placki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
W takiej formie można je przechowywać w lodówce, lub od razu upiec.
Składniki:
0,5 kg mąki pszennej
300 ml ciepłej wody (można pomieszać z mlekiem)
paczka suszonych drożdży
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
olej do smażenia
opcjonalnie: suszone zioła, płatki chilli
Wykonanie jest bardzo proste, choć wymaga cierpliwości. Do wody wsypujemy drożdże, 1 łyżkę mąki i cukier. Mieszankę można użyć od razu, ale jak odstawiam ją w ciepłe miejsce na jakieś pół godziny.
Mąkę mieszamy z solą i powoli wlewamy mieszankę drożdżową. Ugniatamy ciasto aż do momentu uzyskania gładkiej kuli.
Odstawiamy w ciepłe miejsce pod ściereczką na minimum godzinę. Ciasto urośnie i będzie pełne pęcherzyków powietrza.
Z ciasta formujemy małe kulki i wałkujemy na placuszki. Wielkość kulki jest zależna od tego jak duże chcemy uzyskać pizzerinki.
Placuszki smażymy w frytkownicy lub w garnku na oleju roślinnym. Jeśli zaczną się podnosić na środku i bardziej będą przypominać pączki NIE PRZEJMUJCIE SIĘ - opadną! Przekładajcie placki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
W takiej formie można je przechowywać w lodówce, lub od razu upiec.
Upieczone podkłady smarujemy sosem pomidorowym. Nakładamy dodatki jakie lubimy i posypujemy serem i ziołami. Moja rodzinka najbardziej lubi najprostszą formę: domowy sos pomidorowy, mozzarella i bazylia (najlepiej świeża).
SMACZNEGO!
Komentarze
Prześlij komentarz