Leo's car...

Bardzo żałuję, że dopiero od niedawna odkryłam możliwości jakie daje maszyna do szycia. Już jako mała dziewczynka szyłam ubranka dla lalek, później proste ubrania dla siebie. Zawsze lubiłam rzeczy modne, ale równocześnie trochę inne niż moi rówieśnicy.
Mój synek jest już za duży na szmaciane zabawki, teraz woli te, którymi aktualnie bawią się jego koledzy w przedszkolu. Kiedy był malutki uczulały go pluszaki i większość z nich lądowała na półkach lub w kartonach. Alternatywą stały się głównie zabawki plastikowe, do których jednak trudno się przytulić. Dopiero mając trzy lata, kiedy uczulenie minęło, "znalazł" swoje tulidełko do snu. Dzięki temu moja córeczka odziedziczyła całe wory zabawek, ale również uczulenie na maskotki z "kłaczkiem".
Z tego względu zaczęłam wymyślać różne mięciutkie zabawki, wykonane w całości z bawełny, lnu, czasami ozdobione filcem. Skoro mają ich używać małe dzieci nie zawierają małych elementów, które można by oderwać i połknąć. Dzieci lubią kolory, tasiemki i zapięcia z rzepem, więc staram się łączyć wszystkie te elementy.

Tak właśnie powstał Samochód z przyczepką dla Leosia.





Jeśli ktoś miałby ochotę uszyć takie autko poniżej zamieszczam wykrój. Potrzeba jeszcze wyciąć pasek materiału o szerokości 5 cm i długości ok 1 m (który przycinamy w zależności od potrzeb). Zaczep robimy z tasiemki i rzepu. Reszta należy do Waszej inwencji twórczej.



Komentarze

Popularne posty